niedziela, 5 czerwca 2011

Lazy sunday

Ostatnio ciągle żyję w biegu i nie mogę znaleźć czasu nawet dla siebie. Lato przypomina o sobie na każdym kroku poprzez śpiew ptaków, oplatające nas swoimi promykami słońce czy unoszący się w powietrzu zapach grilla. Aby za nim nadążyć muszę poprawić jeszcze kilka ocen dlatego właśnie zaraz biorę się za naukę. Tymczasem wstawiam zdjęcia moich ostatnich zakupowych łupów:







A deser wykonała w przypływie nudy w kuchni moja mama. I mówię Wam, jest przepyszny!

poniedziałek, 23 maja 2011

Glam rock!

Klimat rockowy niekoniecznie równa się masywnym butom i niechlujnym ubraniom! Powracając znowu do łask świata mody udowadnia nam, że może się bardzo dobrze łączyć z sukienkami vintage i pastelowymi kolorami. Drapieżny look wcale nie wyklucza kobiecej prezencji! A dla dziewczyn stawiających na oryginalność i odwagę oferuje skórzane akcenty, trochę łańcuchów, dominującą czerń i krwistą czerwień na ustach. Tak rockowe stylizacje odnajdują się w modzie ulicznej:


środa, 18 maja 2011

Motywy flagi amerykańskiej/brytyjskiej.

Temat przez wszystkich nieco wyczerpany, aczkolwiek wciąż na topie. Motywy flag przekroczyły próg świata mody nieśmiało goszcząc na bandanach bądź bluzach i właśnie wtedy poskromiły sobie serca nastolatków na całym świecie. Dzisiaj tego typu nadruki goszczą na torebkach, bokserkach, trampkach, strojach kąpielowych, spodenkach i innych różnych gadżetach. Zdominowały dosłownie wszystko i były strzałem w dziesiątkę, ponieważ według mnie są cholernie wyraziste i przychylają mi kawałek Wielkiej Brytanii/Stanów Zjednoczonych - dwóch państw, w których mogłabym wieść cudowne życie (mimo wszystko marzę jednak o zamieszkaniu w UK). Cóż, nie da się zaprzeczyć, że mają w sobie "to coś":






Osobiście zakochałam się w spodenkach z pozycji siódmej i marzy mi się również kopertówka podobna do tej ze zdjęcia dziewiątego. A Wam co najbardziej przypadło go gustu?

wtorek, 17 maja 2011

No limit?

Żadnych limitów: i w nazwie bloga i w życiu poproszę!

Nie mogę uwierzyć, że przez około półtorej godziny myślałam nad tym jaką kombinację słów wybrać, byleby tylko nie była ona zajęta. Nie jestem posiadaczką tak ogromnej masy cierpliwości by się bawić w takie rzeczy - walę pięścią w klawisze klawiatury, łapię się za głowę i nad zwyczajniej się wściekam.
Jeżeli chodzi o ograniczenia w życiu, muszę przyznać, że ich szczerze nie znoszę. Myśl o tym, że żyję w kraju, gdzie każdy jest karany za kreowanie własnego stylu bądź wyrażenie swoich indywidualnych poglądów, krytycznymi spojrzeniami na ulicy bądź kąśliwymi komentarzami przyprawia mnie o mdłości. Polska to państwo pozostające kilkadziesiąt lat w tyle za innymi w rankingu nowoczesności. To przykre.

A gdyby tak wypuścić tłum tych zdesperowanych nastolatków, którzy mogą ubrać się w to co lubią jedynie w swoim zaufanym towarzystwie bądź w domu? Nasz kraj od razy nabrałby żywszych kolorów i nie byłby spostrzegany przez obcokrajowców jako nudy i stereotypowy. To właśnie jest piękne w bawieniu się kolorami, tkaninami i krojami - możemy wcielić się w postacie wykreowane dotychczas w naszym mózgu, ocenić czy w danych ciuchach czujemy się swobodnie czy też nie, wyrazić własną osobowość. Młodość to właśnie ten czas, w którym poszukujemy siebie, toteż mamy prawo bawić się modą i zmieniać swój wizerunek. Apeluję: miejmy tę odwagę i nie przejmując się opinią innych kroczmy dumnie z podniesioną głową po szkolnym korytarzu w podartych rajstopach, masywnych martensach czy szerokich spodniach!


Na deser outfit stworzony przeze mnie, typowo odzwierciedlający znaczenie mojej notki: