niedziela, 5 czerwca 2011

Lazy sunday

Ostatnio ciągle żyję w biegu i nie mogę znaleźć czasu nawet dla siebie. Lato przypomina o sobie na każdym kroku poprzez śpiew ptaków, oplatające nas swoimi promykami słońce czy unoszący się w powietrzu zapach grilla. Aby za nim nadążyć muszę poprawić jeszcze kilka ocen dlatego właśnie zaraz biorę się za naukę. Tymczasem wstawiam zdjęcia moich ostatnich zakupowych łupów:







A deser wykonała w przypływie nudy w kuchni moja mama. I mówię Wam, jest przepyszny!